Jak nie stracić nad sobą kontroli w starciach z dzieckiem?
Każdy rodzic, choć nie wszyscy mają odwagę się do tego przyznać, ma na swoim koncie wybuch złości i utratę kontroli nad sobą. Złość, krzyk, a nawet rzucenie przedmiotem w obecności dziecka nie są oczywiście powodami do dumy, ale nie należy także nabierać przekonania, że zachowania takie dyskwalifikują jakość rodzicielstwa. Każdy problem ma nie tylko swoje skutki (utrata kontroli nad sobą), ale także przyczyny, których należy dociekać i które trzeba dobrze zdiagnozować w sobie, aby poradzić sobie z nimi w przyszłości.
Dlaczego tak się zdarza?
Utrata kontroli emocjonalnej nad sobą w obecności dziecka najczęściej ma miejsce wtedy, gdy rodzic jest przepracowany, zmęczony, wyczerpany problemami codzienności, słowem: wtedy, kiedy traci kontakt z samym sobą i własnymi potrzebami. Dziecko i jego problemy działają wówczas jako tak zwane czynniki spustowe. Wyzwalają one agresję, złość, gniew, które dotychczas udawało się w sobie stłumić osobie dorosłej. Kiedy więc wydarzy się rodzicielska utrata kontroli nad sobą, warto poddać ją solidnej refleksji, aby nie wybuchnąć następnym razem. Dziecko będzie przecież nas absorbować, złościć, irytować i wystawiać na próby nasze granice osobistej odporności psychicznej, ale to my jesteśmy przecież dorośli i to do nas należy odpowiedzialność za jakość relacji rodzicielskiej.
Poznaj swoje słabości, a zyskasz odporność psychiczną!
Utrata panowania nad własnymi emocjami ma zwykle przewidywalny przebieg. Psychologowie, ucząc rodziców radzenia sobie ze stresem rodzicielskim, doradzają ćwiczenia z samoobserwacji, które polegają na zauważeniu w sobie granic stabilności psychicznej. Inaczej mówiąc: da się nauczyć, kiedy przestać mówić, żeby nie zacząć krzyczeć albo usiąść, żeby nie tupać z bezradności. Rozpoznanie wyzwalaczy rodzicielskiej złości jest możliwe. Niektórzy zapisują je w zeszycie obserwacji. Dla jednych wyzwalaczem bywa mina gimnazjalisty, kiedy komunikuje on swoim rodzicom o kolejnych, opuszczonych w szkole godzinach, inni wybuchają, widząc poplamiony farbami dywan. Cokolwiek powoduje, że nie jesteśmy w stanie utrzymać emocji na wodzy, trzeba znać tego przeciwnika. Od tego rozpoczynamy pracę nad równowagą emocjonalną.
Otwarta lista sposobów radzenia sobie z utratą kontroli nad sobą
Listę sposobów radzenia sobie z utratą kontroli nad sobą w relacjach z dzieckiem każdy rodzic musi wypracować indywidualnie. Istnieje jednak kilka sprawdzonych technik rodzicielskiej pierwszej samopomocy w starciu z dzieckiem. Przede wszystkim, kiedy czujemy, że za chwilę nastąpi eksplozja naszej złości, wściekłości lub agresji, warto odwrócić się od dziecka i wziąć głęboki oddech. Zyskane w ten sposób sekundy mogą ochronić nas przed wybuchem emocjonalnym. Wielu rodziców proponuje także chwilowe opuszczenie pomieszczenia, w którym znajduje się mały winowajca, wyjście na balkon lub przed dom i powrót w nieco lepszej i stabilniejszej formie do rozmowy. To strategie krótkoterminowe poradzenia sobie z ryzykiem utraty kontroli nad sobą.
Strategie długoterminowe wymagają od rodziców więcej wysiłku i zaangażowania, ale i przynoszą lepsze rezultaty. Warto nauczyć się schematów komunikacji bez przemocy (NVC), a więc wyrażania swoich potrzeb, próśb i oczekiwań bez agresji, nawet w sytuacjach dużego napięcia emocjonalnego. Ważną sprawą dla kondycji psychicznej rodziców jest także wygospodarowanie czasu tylko dla siebie, tak aby rodzicielska rola nie ograniczała innych sfer życia. Basen, joga, biegi z przyjaciółką lub amatorska drużyna sportowa z treningiem raz w tygodniu sprawi, że rodzicielska odporność psychiczna znacząco wzrośnie.
Praca nad wspólnymi strefami komunikacyjnymi w rodzinie to jasne reguły obowiązków dostosowanych do wieku i możliwości dziecka, ale także poszanowanie stref dziecięcej wolności, w których rodzic potrafi przeprosić za swój wybuch złości, niedotrzymanie obietnic lub inne błędy dnia codziennego. Warto też równo podzielić rodzicielskie zaangażowanie w trud wychowawczy i nie obarczać się odpowiedzialnością bez udziału drugiego partnera, a w razie potrzeby jasno prosić o wsparcie w rozwiązywaniu problemów z dzieckiem.
Wybuch emocjonalny to konsekwencja skrajnego nieradzenia sobie z różnorodnymi problemami, trzeba zatem zadbać o to, aby problemy z dzieckiem były rozwiązywane na bieżąco, czyli zanim rodzic wpadnie w wyczerpujący jego samego i dziecko szał: mieszankę wybuchową bezradności, złości i frustracji.
Inspirowane: rodziceidzieci.com – gabinet psychologiczny